Ostatnie chwile w Tokio

W tym poście opiszę nasz ostatni dzień  w Tokio.

Zwiedziliśmy świątynię Menji Shrine.
  

 
 
  



Mieliśmy okazję zobaczyć tam dwie tradycyjne procesje ślubne. Osoby uczestniczące w ceremonii szły w kolumnie za dwójką mnichów. Byli oni ubrani w kolorowe kimona i to oni udzielali sakramentu małżeństwa. Później szli rodzice pary młodej wraz ze świeżo upieczonymi małżonkami, a dalej pozostali goście. Niektóre panie były w wielobarwnych kimonach, ale to panna młoda najbardziej przyciągała wzrok. Była ubrana w wielkie, białe kimono. Na głowie miała niezwykłe nakrycie głowy. Za parą młodą szedł mnich i niósł duży parasol nad małżonkami.  Całość wyglądała naprawdę widowiskowo.


 



Następnie udaliśmy się do dawnych ogrodów cesarskich. Wiele lat temu żyli tam szoguni i samurajowie oraz gejsze. Możliwe, że poprzedni cesarze spędzali tam większość swojego wolnego czasu.





Dowiedzieliśmy się tam również, jak powinien wyglądać prawdziwy, japoński ogród. Otóż ma on zawierać pięć głównych i niezmiennych elementów: wodę, kamień, kamienną latarnię, drzewo oraz mostek. Porównaliśmy te zasady do naszego ogrodu i znaleźliśmy wiele podobieństw.






W następnym poście opiszę wam  podróż Shinkansenem, którą odbyliśmy z Tokio do Kioto.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Świat Astrid Lindgren, Vimmerby dzień 1

Świat Astrid Lindgren, Vimmerby dzień 2

Zamek Nijo-jo, Kioto