Świat Astrid Lindgren, Vimmerby dzień 1
To niezwykłe miejsce odwiedzają przede wszystkim osoby, które przeczytały książki Astrid Lindgren. To jest niesamowite. To co łączy ludzi odwiedzających ten park, to fascynacja historiami bohaterów tych niezwykłych książek.
Park został utworzony w taki sposób, aby odwiedzający mogli zobaczyć miejsca i postacie żywcem wyjęte z książek. Do tego można obejrzeć spektakle o stałych godzinach opowiadające historie bohaterów.
Po opuszczeniu The Tiny, Tiny Town udaliśmy się do Junedale na Czerwcowe Wzgórze (dla osób niezapoznanych jeszcze z twórczością Astrid Lindgren dodaję, że pochodzi ono z książki ,,Madika z Czerwcowego Wzgórza"). Obejrzeliśmy tam przedstawienie pod tytułem ,,Mardie and Lisabet have a picknick at home" . Najbardziej podobała mi się scena, gdy Madika podczas pikniku na dachu stodoły skacze z niego i mdleje.
Naszym następnym celem, był ogromny plac zabaw z wieloma zjeżdżalniami. Okazało się później, że to nic innego, tylko dom Karlssona z Dachu.
Obok niego znajdował się dom Simona Małego. Wszystko było w nim ogromne. Szafa, łóżko, stół i krzesła były zbudowane jak dla olbrzyma. Poczuliśmy się tam tacy malutcy.
Obok niego znajdował się dom Simona Małego. Wszystko było w nim ogromne. Szafa, łóżko, stół i krzesła były zbudowane jak dla olbrzyma. Poczuliśmy się tam tacy malutcy.
Później wchodziło się do dziury w ścianie wygryzionej przez myszy (była wielkości dorosłego człowieka). Tam zobaczyliśmy śpiącego w malutkim łóżeczku Simona.
Kolejnym punktem na naszej liście była zagroda w Katthult. Trafiliśmy właśnie na Wielki Festyn (spektakl)!
Wąskimi dróżkami prowadzącymi pośród drzew doszliśmy do twierdzy zbójców, gdzie obejrzeliśmy spektakl o narodzinach Ronji, córki zbójnika.
W pobliżu fortu natknęliśmy się na Nangijalę, czyli krainę w której żyli Bracia Lwie Serce. Odwiedziliśmy Dolinę Wiśni, Dolinę Dzikich Róż, a także Karmaniakę, gdzie panował zły Tengil. A wszystko to, było odtworzone niemal identycznie jak w książce. Widzieliśmy domek Sofii jak i jego właścicielkę, a także Jonatana, Jossiego i Mateusza.
Komentarze
Prześlij komentarz