Ninja z Asakusy, Tokio
Po zwiedzaniu ogrodów udaliśmy się w rejs statkiem po rzece Sumida. Z pokładu mogliśmy dojrzeć wyspę
Odaibę i prowadzący do niej Rainbow Bridge. Rejs statkiem zakończył się w dzielnicy Asakusa.
Na brzegu czekał na nas ninja! Robił fikołki i salta, machał sztuczną bronią i chętnie pozował do zdjęć.
Najpierw przeszliśmy przez bramę Kaminari Mon, która była zarazem głównym wejściem. Dalej przeszliśmy przez długą, uliczkę Nakamise Shoping Arcade. Można było tam kupić japońskie słodycze, kimona, wachlarze, kapelusze i inne pamiątki.
Następnie
wstąpiliśmy do najsłynniejszej i najbardziej obleganej przez turystów
świątyni w Tokio. Mowa oczywiście o Świątyni bogini Kannon.
Na
terenie świątyni w Asakusie można było wylosować fortunę. Podeszliśmy
więc do specjalnego miejsca i postanowiliśmy spróbować. Najpierw
wrzuciliśmy do metalowej skrzynki 100 jenów i potrząsając nią
wydobyliśmy ze środka cienki patyczek z japońskim znakiem. Następnie
trzeba było znaleźć jego odpowiednik na jednej z szufladek i wyjąć z
niej los.
Do
Asakusy przychodzi wiele osób ubranych w tradycyjne, japońskie stroje.
Mogliśmy zatem podziwiać stroje różnych wzorów i kolorów. Co ciekawe
nie spotkaliśmy się z dwoma tak samo wyglądającymi.
Zosiu, dziękujemy za przybliżenie nam tajemnic Japonii. Czekamy jeszcze na zdjęcia kwitnących wiśni:)
OdpowiedzUsuńKinga, dziękujemy za odwiedzenie bloga. Kiedy w Japonii kwitną wiśnie większa część piątki w podróży chodzi do szkoły:)
OdpowiedzUsuń